Przegladoponiarski.pl – Certyfikacja skazana na sukces
Z RYSZARDEM MARCINKOWSKIM, NIEZALEŻNYM EKSPERTEM OPONIARSKIM, ROZMAWIA SŁAWOMIR GÓRZYŃSKI
– Jesteś, że tak powiem twarzą idei o nazwie certyfikacja. Jak się czujesz w tej roli, chociaż najpierw chciałbym porozmawiać tylko o Tobie. Jak to się stało, że problemy oponiarskie stały się dla ciebie źródłem fascynacji, satysfakcji, w końcu zarobku, że mieszkasz w malutkich Pobiedziskach?
– To głównie zasługa rodziców. Mój tata na początku lat 60. podjął pracę w Pobiedziskach. Było to kilka miesięcy po moim urodzeniu. Odtąd mieszkam w tym miasteczku.
– W Polskim Związku Przemysłu Oponiarskiego zrodził się kilka miesięcy temu pomysł – dodam iż nie jest on nowy, bowiem wiele lat temu Przegląd Oponiarski próbował zaszczepić tę ideę – certyfikacji serwisów. Jak wspomniałem na początku jesteś twarzą tego przedsięwzięcia. Jak oceniasz ten pomysł?
– Niezmiennie od początku w ramach prowadzenia usług szkoleniowych oraz specjalistycznych szkoleń z zakresu napraw ogumienia, zastanawiało mnie jak spowodować, aby procedury obsługowe koła, sposoby wykonywania napraw były zbliżone lub nawet jednolite i obowiązywały wszystkich. Wyobrażałem sobie nawet, że sposób demontażu i montażu opony na felgę, naprawy opony, przebiega identycznie z gwarancją bezpieczeństwa. Przez długi czas nie udawało się tego zrobić. Działo się tak, ponieważ jedna firma dystrybucyjna nie była w stanie podołać takiemu zadaniu – proceduralnie i kosztowo. Dopiero teraz PZPO, mając za sobą kilka wielkich koncernów oponiarskich, jest w stanie udźwignąć ten temat. Nie dlatego, że musi to być obowiązek, nie dlatego że wszystkie serwisy powinny to zrobić. Klient przyjeżdżający do serwisu powinien mieć możliwość wyboru i samemu zdecydować na jakim poziomie jakościowym i cenowym chce być obsłużony. Nie może być tak, aby wszyscy równali do tych oferujących najniższe ceny, co zazwyczaj równe jest bylejakości, gorszym materiałom, robocie na skróty.
Więcej na www.przegladoponiarski.pl